Fałszywa aromaterapia w czasach pandemii? Sprawdź jak nie dać się oszukać!


Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego olejki Young Living najlepiej kupować na stronie producenta zakładając własne konto lub przez uprawnionego do tego dystrybutora?
Jeżeli nie to warto przeczytać ten post bo informacje w nim zawarte powinny raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości. Jest on napisany trochę ku przestrodze a trochę dla zachęcenia do posiadania własnego konta.
W dzisiejszych dość trudnych czasach wiele osób wykorzystuje sytuacje i chce sprzedać dosłownie wszystko za kosmiczne kwoty obiecując cuda na kiju. Niestety, wiele osób wpada w taką pułapkę i daje się  nabrać tylko na tym tracąc.

Olejki eteryczne to nie zabawka tylko produkt o bardzo wysokiej jakości i konkretnym składzie chemicznym ( naturalnie zawartym w roślinach-nie mówimy tu o mieszankach chemicznie robionych w laboratorium) co za tym idzie jest to wspaniałe narzędzie z którym możemy pracować na tle emocjonalnym oraz fizycznym. Olejek jest wydobywany w większości przypadków w procesie destylacji o której możesz poczytać we wcześniejszych postach.

Kierując się dalej tym tropem dowiemy się że np. do wyprodukowania 1 litra olejku z lawendy potrzeba około 300 kg świeżych kwiatów bez łodygi. Wyobrażacie sobie taką ilość?
Ogrom!! Teraz wyobraźcie sobie wielkie pole lawendy i to że nie używa się nigdy środków chemicznych ani pestycydów do jej ochrony. Pierwsze co przyjdzie nam do głowy to pewnie koszty związane z tak rygorystyczną uprawą i jest to ważny punkt!
Young Living na swoich plantacjach oraz na plantacjach partnerskich pilnuje takiej właśnie jakości. Rośliny są destylowane, przechodzą rygorystyczne badania i na końcu z dumą pod postacią olejków zamykane w buteleczkach a te ostatecznie trafiają w ręce klienta.

Cały ten długaśny wstęp po to żebyś wiedziała jak skomplikowany jest proces wyprodukowania olejków eterycznych, żebyś zdała sobie sprawę że za każdą taką buteleczką stoi masa badań laboratoryjnych i testów.

Aromaterapia jest wspaniałym narzędziem jeżeli jest używana świadomie a to oznacza chęć dbania o siebie kompleksowo, na wielu płaszczyznach i w zgodzie z naturą.
Stosując olejki za pomocą wdychania, spożywania czy nakładania na skórę wprowadzamy do naszego organizmu bardzo małe molekuły składników chemicznych występujących w danej roślinie ( tych występujących naturalnie)
Co się dzieje jeżeli nie mamy pojęcia o danym produkcie?
Prostym przykładem może być zastosowanie olejku miętowego wszystkim tak dobrze kojarzącemu się z maściami na poprawę oddychania jak mamy katar.

Wszystko jest ok i teoretycznie się zgadza. Ale?

Mięta bardzo silnie pobudza nasz umysł, świetnie nadaje się do nauki, wdychamy ją wtedy kiedy musimy się na czymś skupić. Jak myślisz jak Twój organizm zareaguje jak włączysz ją sobie na noc do dyfuzora? Oddychać na pewno będziesz lepiej ale spać już nie!

W Internecie można znaleźć setki cudownych porad na każdą możliwą chorobę. Niestety ale wolność słowa jest spora i ciężko ponieść kogoś do odpowiedzialności za to co pisze. Właśnie dlatego ważne jest sprawdzenie nie tylko informacji ale i produktu!

Jeżeli kupicie tanie olejki w sklepie „ Wszystko za 5zł ”  to spodziewajcie się chemicznej mieszanki która może nie tylko „jakoś” pachnieć ale też może zrobić Wam krzywdę. Wiele osób dostaje bólu głowy czy nudności po użyciu kadzidełek czy świeczek zapachowych. Myślę że powód i odpowiedź nasuwają się same.

Tak samo z kupowaniem olejków o najwyższej jakości w jakimkolwiek innym miejscu typu:
Allegro, Amazon i całej reszcie sklepów pośredniczących.
Firma Young Living wystawiła oświadczenie iż w żaden sposób nie odpowiada za jakość sprzedawanych w takich miejscach produktów ponieważ jest to sprzeczne z polityka firmy a już zupełnie nie warto na nie zwracać uwagi jeżeli są w cenie niższej niż na stronie producenta. W większości przypadków są to produkty kradzione, rozcieńczane lub zupełnie nie mające związku z daną marką.

Ku przestrodze i jako dowód zostawiam w poście zdjęcie zakupionych olejków na Amazon…
Niestety w plastikowych butelkach, praktycznie bez zapachu i etykietkach drukowanych w domu.
To że są podrobione widać gołym okiem, pytanie teraz co z tym zrobić bo nie mamy absolutnie żadnej informacji co znajduje się w środku.
Odpada opcja spożywania i  nakładania na skórę na samym wstępie a w przypadku wdychania ich-no cóż… nadal będzie to niebezpieczne!!!

Foto udostępniła Agnieszka W. 


Wiele osób kojarzy olejki tej jakości z bardzo wysokimi cenami.
Pytanie co to dla kogo oznacza.
Jeżeli znasz jakość i właściwości danego olejku, jeżeli wiesz że jedna kropla w zupełności wystarczy ( olejek 5ml ma ok 80 kropli) to będziesz potrafiła docenić dany produkt.
Olejki cytrusowe nie należą do drogich. Czasami koszt buteleczki to tyle co kawa i ciastko w Starbucks ( chwilowa przyjemność w porównaniu do 80 dni z danym olejkiem)

Dla zachęcenia podaję przykładowe ceny buteleczek 5ml dla osób posiadających własne konto:

Cytryna 6.43 euro
Trawa cytrynowa 6.43 euro
Pomarańcz 6.26 euro
Mandarynka 7.99 euro

Moim zdaniem od cytrusów najlepiej zaczynać i dopiero potem stopniowo zapoznawać się z innymi zapachami.
Pamiętajcie że pojedyncze olejki możecie zamówić sobie u mnie pisząc na Messenger, Instagram, Facebook lub drogą mailową.

Kończąc dzisiejszy post podkreślę że mam ogromną nadzieję iż aromaterapia wkrótce zostanie doceniona przez więcej osób. W sumie to nie tylko doceniona ale także zrozumiana!

Pozdrawiam ciepło,
Li.

Jeżeli uważasz ten post za przydatny to podziel się nim z osobami na których Ci zależy. Udostępnij u siebie na profilu i zostaw mi komentarz. Będzie to dla mnie wsparcie i dodatkowa motywacja do nauki i rozwoju w tym temacie.





Komentarze